niedziela, 19 lutego 2012

Można powiedzieć nudny weekend. Brak w nim było typowych rodzinnych kłótni i jakiejkolwiek rozrywki. Mało także miałam szkolnych obowiązków. Z pewnością coś przeoczyłam a efekty tego będą się ciągnąć za mną przez cały weekend. 


...Regrets collect like old friends
Here to relive your darkest moments
I can see no way, I can see no way
And all of the ghouls come out to play


And I've been a fool and I've been blind
I can never leave the past behind
I can see no way, I can see no way
I'm always dragging that horse around...

Po raz kolejny zaczynam próbę zgubienia nadbagażu. 
1 kefir owocowy, 1 banan, sałatka (sałata, malutka mozzarella, 1 plaster ananasa, trochę wędzonego kurczaka, słonecznik, malutka ilość kukurydzy z groszkiem), tost (2 kromki chleba, kawałek mozzarelli, wędzony kurczak, 1/2 plastra ananasa)
216 + 100 + 210 + 220 = 746

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz